Outsourcing IT w dobie nadchodzącej recesji

Nadchodzi globalna recesja i ciężkie czasy dla wielu branż, w których w obszarze IT w wielu miejscach na przestrzeni ostatnich 5 lat mogliśmy zaobserwować duże, a czasami wręcz spektakularne wzrosty. Jak będzie wyglądał rynek outsourcingu IT w e najbliższych 12-18 miesiącach? Łukasz Kośnik, CEO i Partner Zarządzający RITS dzieli się swoją perspektywą.

Jak przedsiębiorstwa reagują na pogorszenie się warunków gospodarczych w odniesieniu do swoich zasobów specjalistów w obszarze IT?

W skali makro i krótkiej perspektywie czasu tj. najbliższych 6-12 miesięcy, wiele przedsiębiorstw decyduje się na zamrożenie procesów stałych rekrutacji specjalistów IT, co zresztą jest już dzisiaj widocznym trendem na rynku. Co więcej, widać też pewną restrukturyzację projektową i przegrupowanie zapotrzebowania kompetencji IT. Firmy przestawiają się z szukania specjalistów IT do nowych projektów rozwojowych na optymalizację utrzymania bieżących środowisk i szukanie optymalizacji kosztów.

Natomiast w średniej perspektywie czasu (podobnie jak w drugiej połowie 2020 roku oraz całym 2021 roku), zauważalny będzie wzmożony popyt na outsourcing IT (w różnych formach rozliczenia i zarządzania projektami) versus stagnacja organicznego wzrostu zatrudniania specjalistów in-house. Wiąże się to przede wszystkim z większą elastycznością projektową, ale także szybkim tempem, w jakim trzeba będzie uzupełnić zasoby pod nowe, zmienione priorytety informatyczne.

Ale obaw o zarzucenie procesów cyfryzacji w przedsiębiorstwach nie ma?

Historycznie, i tutaj można powołać się na raporty firm badawczych, widać bardzo konkretne trendy zakupowe w przedsiębiorstwach. Patrząc na pięć ostatnich globalnych recesji, coraz większa liczba zarządów dużych i średnich przedsiębiorstw ograniczając budżety, coraz rzadziej decydowała się ciąć koszty informatyczne. Wynika to oczywiście z coraz rosnącej cyfryzacji oraz zależności od technologii dowolnie wybranego sektora gospodarki na rynku. Co więcej, coraz większa liczba firm zauważa możliwości zbudowania przewag konkurencyjnych poprzez innowacje technologiczne nie tylko po to , by przetrwać recesję, ale też po to by stawać się bardziej konkurencyjną. Ten trend zdecydowanie przyśpieszyła w ostatnich dwóch latach pandemia Covid-19. Rynek będzie chłonny, ale mniej skłonny do ryzyka. Wymagający większego tempa zmian i elastyczności, co przełoży się na zwiększone preferencje zakupowe w obszarze outsourcingu IT.

Czy na horyzoncie widać zagrożenia dla rodzimego rynku outsourcingu IT związane z innymi, liczącymi się rynkami dostarczającymi zasoby w podobnym modelu działania?

Naszym głównym konkurentem w regionie na tym obszarze do 2021 roku była Ukraina, a także Rosja. Z uwagi na obecną sytuację polityczną, widać bardzo wyraźny trend przekierowujący ogromne zapotrzebowanie na usługi outsourcingu IT z rynków wschodnich na rynek Polski. Dzisiaj naszym głównym konkurentem, z delikatnie niższą dynamiką wzrostu, pozostaje więc Rumunia.

Ciekawe czasy nastają też przed Indiami, które są światowym potentatem rynku outsourcingu IT. Z uwagi na niski poziom specjalizacji i edukacji są rynkiem dużo bardziej niż Polska zagrożonym spadkiem liczby zamówień oraz optymalizacji kosztów. Pokazują to też różnego rodzaju konkursy informatyczne, olimpiady matematyczne oraz rankingi programistów, gdzie Polska zwyczajowo plasuje się w top 3, a Indie znajdują się powyżej 30 pozycji w światowych rankingach.

Z uwagi na oba powyższe aspekty, nie mam zbyt wielu obaw o zmniejszenie zapotrzebowania na outsourcing IT na rodzimym rynku.

Przeczytaj także tekst Magdaleny Gryn „Usługi IT. Na cyfrowe kłopoty: outsourcing” z wypowiedzią Łukasza Kośnika w najnowszym wydaniu miesięcznika „Forbes”.